-
Nie będzie pożegnania…
Zanim Ją spotkałem – byłem ślepcem. A potem (każdego dnia!) otwierałem swe oczy coraz bardziej i bardziej ze zdziwienia, że można kochać kogoś tak nieidealnego, ale za to jakże prawdziwego! I samemu stawać się dzięki temu najlepszą wersją samego siebie! Gdy pragniesz Kogoś tak bardzo mocno, to stajesz się najsilniejszym, a zarazem najbardziej bezbronnym człowiekiem na świecie. Tęsknota staje się Twoim oddechem, a brak Kogoś to tak, jakby ktoś ukradł Ci wszystkie wschody i zachody słońca na raz. Ale kochając masz je wszystkie w sobie na raz. Już na zawsze! To był najszczęśliwszy czas w mym życiu, a jeśli coś takie było, to słowo pożegnania nigdy nie stanie się prawdą!…