Bez kategorii
-
Wiersz o miłości
Jest wiosna, to taki wiersz mi się dziś w głowie obudził Bywa, że i miłości są rdzą czasu przyprószone I wbrew nadziei skalpelem realizmu zoperowane Jak flaki z olejem pałętają się nudnie, jak pies z kulawą nogą przy szarej burej nodze miasta W teatrze znaczeń Jak kot wyginające kark na dachu wrażeń Pod spodem Pod powierzchnią W piwnicach umysłu dotlenione muzyką Ważne, wciąż tak ważne! Biją po ciemku, jak Boski chuligan Jak Boski Tancerz w korowodzie zdarzeń Nieskończone, w banalnej metafizyce skończoności Chore jak pijana ćma, w blasku prawdy neonów Jak zmartwychwstała poczwarka, do lotu się przedziera Zaprawdę człowiecza Zaprawdę na Amen
-
Nie będzie pożegnania…
Zanim Ją spotkałem – byłem ślepcem. A potem (każdego dnia!) otwierałem swe oczy coraz bardziej i bardziej ze zdziwienia, że można kochać kogoś tak nieidealnego, ale za to jakże prawdziwego! I samemu stawać się dzięki temu najlepszą wersją samego siebie! Gdy pragniesz Kogoś tak bardzo mocno, to stajesz się najsilniejszym, a zarazem najbardziej bezbronnym człowiekiem na świecie. Tęsknota staje się Twoim oddechem, a brak Kogoś to tak, jakby ktoś ukradł Ci wszystkie wschody i zachody słońca na raz. Ale kochając masz je wszystkie w sobie na raz. Już na zawsze! To był najszczęśliwszy czas w mym życiu, a jeśli coś takie było, to słowo pożegnania nigdy nie stanie się prawdą!…
-
Lipcowe Noce
Skoro: „niepokój jest ekscytacją bez oddychania” (Fritz Perls), to jakże piękniejsza jest ekscytacja, gdy oddychasz pełną piersią. Tak miałem (dokładnie), w tegoroczne lipcowe noce. Oddychałem spokojnie. Jakby każda rozmową z Bliską mi osobą była kolejną i kolejną sesją: „jak oddychać szczęściem, zrozumieniem”. Te lipcowe noce pozornie odeszły. Choć tak naprawdę żyją we mnie! Utkane z misternej pajęczyny mroku i światła. Tak ciepłe. Tak intymne. Tak otulone mgiełką wieczornej ciszy. Tak przykryte kołderką głosów i szeptów. Są mleczne drogi gwiazdozbiorów i są też mleczne morza tęsknoty, gdy głos Ukochanej osoby, jest jak gorący kubek mleka, który ogrzewa Twe zmarznięte myśli, po całym dniu. Nocami płyną okręty myśli. Mkną jak komety, szukając…
-
Dzienniczek uczuć, emocji, decyzji: 9.09.2021
Spotkałem ludzi, którzy są uwięzieni w milionach matriksów. Na własne życzenie! Wydają się spać na jawie. Zahipnotyzowani przez swego osobistego Władcę Marionetek. Poruszani przez ciągłe wyrzuty sumienia, uwikłania, służalcze szepty i umizgi. Tak! Od kilku miesięcy czuje że żyje! Marzenia są jak małe łódeczki w umyśle. Raz przypływają jak sztorm. Innym razem niesie je ciepły wiatr. Czasem opowiada mi o nich księżyc. Me pragnienia dotykają. Tak do samego centrum – mój najgłębszy nerw w duszy. Na żywca. Bez znieczulenia. To czyni we mnie potężną różnicę! To mnie obudziło do życia! Już wiem czego pragnę w życiu! To duża ulga! Czasami jest tak, że droga serca prowadzi Ciebie, w tak kompletnie…
-
Gniew Zahary
Zahara ma 5 lat. To dziewczynka z Syrii. Spotkała Ją o wiele większa niesprawiedliwość niż ta, którą doświadczyłem w ostatnich dniach. Dostałem kopa w godność – od „możnych władców” różnych tam mikroświatków… Każdy je dostaje… *** Zahara uczy mnie pokory i słusznego gniewu na zło. Ona akurat doświadczyła zadanego bólu – od Tych Większych Panów, co sterują wojnami i niesprawiedliwym podziałem dóbr tego Świata. *** Mnie spotkało „mniejsze” świństwo niż Zaharę, ale boli mnie… (jak każdego wrażliwego człowieka?) – zawiść, złośliwość, upojenie jak bąk „władzą”… *** Jak Oni rozmawiają ze sobą? Może tak mówią?? „Mogę przesuwać ludzi jak pionków: jak mały bóg, jak faraon we własnym tylko umyśle, mam małą…
-
Pamiętaj: Kim Jesteś? Adwent z „Królem Lwem”.
Od wczoraj jest we mnie obraz z „Króla Lwa”. Wszystko zaczęło się od nagrania z rekolekcji ks. Teodora Sawielewicza. Moje myśli pokrywają w jakiejś części – z intuicją ks. Teodora, ale w kilku miejscach idą zupełnie w inną stronę. Ale po kolei: Śmierć Mustafy… Antylopy i inne zwierzęta tratują ojca Simby. Ten wypadek – to nienawistny i bratobójczy spisek Skazy (wuja Simby). Także sam Simba zostaje stratowany oskarżeniami Skazy: jesteś do niczego, to Twoja wina! Uciekaj! To nie Twoja Ziemia! Ile razy tak słyszałem w sobie! *** Szatan – z hebrajskiego: „satan” znaczy oskarżyciel, oszczerca, przeciwnik. *** Ale my sami też jesteśmy pełni (tak psychologicznie): „ducha Skazy”. Uciekamy od swej…
-
Nie pytaj o Polskę? Z emfazą i bez emfazy
„Nie pytaj o Polskę” to utwór nieoczywisty. Oddaje moje emocje, uczucia w 102 rocznicę odzyskania niepodległości. Co ciekawe tekst piosenki to erotyk, a jednak opowiada o tożsamości narodowej. Bez patosu: „na barykady!” – a jednak o silnej manifestacji bycia Polakiem! Bez na siłę uwznioślania, a jednak zaśpiewany z ogromną czułością… Pan Paweł Sobczak podkreśla, że tytuł piosenki to metatekst i klucz do zrozumienia jej sensów. Grzegorz Ciechowski (1957-2001) śpiewa o Polsce trudnej, ale z miłością do Niej! Siła utworu, to jego prostota! Piosenka pochodzi z roku 1988 (album „Tak! Tak!” – Obywatel G.C – „złota płyta” – nakład 300 tysięcy). To projekt muzyczny, który powstał po rozpadzie grupy Republika (1986),…
-
Przegląd Facebooka po: „Don Stanislao”
Ojciec Krzysztof Pałys OP napisał pod tym obrazem: „Kościół – mój krzyż i moja miłość. Najbliższa mi definicja”. Dokładnie tak się teraz czuję! 2. Zgadzam się z redaktorem Piotrem Żyłką. Nie zamierzam oceniać, które z zarzutów wobec kardynała są słuszne! Nie mam kompetencji! Nie jestem, ani Komisją niezależną, ani Prokuraturą, ani Papieżem, ani Kongregacją ds. biskupów itd.. Nie jestem sumieniem kard. Dziwisza! Ale obraz jest przygnębiający, wstrząsający! Zgadzam się ze słowami Pana Piotra: „Zamiast skonfrontować się z zarzutami – które pojawiają się OD LAT – i w ten sposób rozwiać wątpliwości (jeśli nie ma nic do ukrycia) albo stanąć w prawdzie i ponieść konsekwencje (jeśli jednak do ukrycia coś ma),…
-
Nie tylko Re: „Don Stanislao”
Nie tylko Re: „Don Stanislao… Marana Tha… Proszę Cię Panie Jezu, przyjdź i pomóż Kościołowi Twojemu – przejść cholernie trudną operację! Będzie to nas wszystkich bardzo bolało, ale nie bardziej nas niż ból zdrady – tych maluczkich, którzy byli deptani zbrodnią pedofilii i ukrywania jej w „imię dobra Kościoła”… Nie bardziej niż ich piekło: molestowania, wstydu, depresji, prób samobójczych, samotności, traktowania jak „oprawców księży”, a nie ich „ofiar”… Św. Ambroży (339-397) – arcybiskup Mediolanu, ojciec i doktor Kościoła. On nie wahał się określić Kościół jako: „casta meretrix” (czysta prostytutka). „Czysta” („casta”) – świętością Boga (w sakramentach!), z których nasze grzechy (przez 2000 lat Kościoła) nie mogły Go wygnać, eksmitować na…
-
Banalność zła?
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem (International Day Against Fascism and Antisemitism). To święto, które jest obchodzone corocznie – 9 listopada (od 1989 roku). Upamiętnia ono pogrom Żydów podczas tzw. „Nocy kryształowej”. Z 9 na 10 listopada (1938 roku) w całych Niemczech – palono synagogi (171) – zdemolowano sklepy Żydów (7500) – zdewastowano żydowskie cmentarze (prawie wszystkie!) – zabito 91 Żydów – ponad 30 tysięcy Żydów wysłano do obozów koncentracyjnych Czym jest „banalność zła”? Takie słowa wypowiedziała w 1963 roku – filozofka Hannah Arendt. Użyła ich jako podtytuł swojej książki o procesie Adolfa Eichmanna, który był „reżyserem” wymordowania Żydów europejskich. Znalazłem kiedyś przerażającą fotografię. Widzimy na niej…