-
After life, czyli sen o Lewym, a potem Binoche, Nikoś, Piłat
To uczucie, gdy obudził mnie bardzo dziwny sen (o godzinie 3.10). Był taki żywy i tak plastyczny! I był tam Robert Lewandowski:) Ale po przebudzeniu czułem spory ciężar smutku. Pamiętam, że usiadłem skonsternowany na łóżku i wówczas przypomniał mi się piękny film, z Juliette Binoche i Johnnym Deppem (oboje doskonali!) – pt. „Czekolada” (rok 2000, reżyser Lasse Hallström) W mym strumieniu świadomości pojawiła się myśl, że życie prawdą o Zmartwychwstaniu (w filmie opowiada o tym finałowa scena kazania wielkanocnego), to też czasami, po prostu „zwyķła” celebracja życia. Jakże niezwykła! Bliskość. Czułość. Smaki. Uczta. Przyjemność jedzenia i zmysłowa to też dary Boże! Te małe szczęścia, które robią różnicę, szczególnie gdy jest…
-
Sylwester – z nie moich marzeń:(
Już za chwil kilka Sylwester. A tu suprise suprise kolejny rekord zgonów – 794. To już nie mission impossible, by przegonić 8 kwietnia 2021 roku (954 zgony). Na pocieszonko, pocieszenie – rodzin ofiar – mamy takiego Misia Przytulasa, czyli Sylwester Marzeń („z nie moich marzeń”). W środę 29.01 na promocję wydarzenia przeznaczono prawie 20 minut wieczornych wiadomości. Kuriozum! ZERO informacji o rekordzie zgonów, zero o szaleńczych cenach gazu. Są za to ruchy frykcyjne na półnagiej tancerce. A i przylatuje przecież Jason Derulo. To temat główny na sam początek. Muzyka gra na Tiranicu. I oni swoje: Ahoj! Z wykrzyknikiem! Jak to mówi prorok Bareja w 1981, o 2021: „Wiesz co robi…