Mój pierwszy share p. Terlikowskiego
Nadchodzi taki dzień w życiu kiedy czytasz tekst Tomka Terlikowskiego i…
Można go bardzo nie lubić, ale warto przeczytać ten artykuł!
A ja to np. myślałem, że nigdy w życiu nie podlinkuje jego tekstu! Serio!
Było mi z nim nie po drodze przez x lat – w 90%😉 Pozostałe 10% to było wspólne wyznanie, wiara w sakramenty✝️🛐
Dziś są momenty, kiedy mnie bardzo pozytywnie zaskakuje, a potem znów często irytuje i to na maxa!🤗😬
To normalne, że w Kościele pięknie się różnimy i pięknie się zgadzamy…i to jest zdrowe uzupełnianie!🤝
Nie różnimy się przecież w dogmatach i prawdach wiary, ale we wrażliwości, temperamencie, akcentach, sposobie opowieści o wierze, metodach głoszenia Słowa!
Czasem dzieli nas podejście do polityki!
A poza tym to nie dla każdego jest każdy i każda forma!
Pan Tomasz (co arcyciekawe), to facet, który od etykiety „katotaliba”….trafia ostatnio ta-dam – do panteonu „totalnego lewactwa” 🤫
A potem znów – upadek z Olimpu lewaków🏛 – do pierwszego woreczka itd.
Te etykiety…ach🤦♂️
Oceny, osądy…😳
***
Ten tekst poniżej – każdy dorosły człowiek sam go może ocenić!
Ja nie widziałem – bardziej bolesnego stanięcia w prawdzie – od wielu dni, a bez tego nie da się ruszyć dalej!
Polecam artykuł pana Tomasza: zwolennikom, przeciwnikom, nie mającym o nim zdania i po prostu ludziom z otwartym umysłem…
***
Nie boję się ludzi, którzy nie wierzą jak ja!
Boję się ludzi, którzy oceniają po nagłówkach!
Boje się ludzi, którzy nigdy nie mają wątpliwości!
Boje się ludzi, którzy boją się myśleć i zadawać pytania!
Boje się ludzi, którzy nie mając rzekomo nic do ukrycia zachowują się histerycznie tak, jakby mieli do ukrycia – wszystko!
Boje się ludzi, którzy „dla dobra Kościoła” chcą dalej unikać – z oczu i z serca niewygodne fakty!
Boje się ludzi, którzy wypierają każde niewygodne mówienie „sprawdzam” i w każdej próbie szukania prawdy widzą atak!
***
Tekst, który może zaboleć (powinien zaboleć!), ale po raporcie z Rzymu (sprawa McCarricka – 449 stron!), po ostatnich komunikatach nuncjatury nie widzę innego wyjścia – jak tylko zmierzenie się z tym wszystkim – raz na Amen!
A Pan Tomasz?
Nadal się z nim mega różnie, ale to mój brat w wierze!
Jestem przekonany, że tak jak ja – kocha Kościół!
I z miłości ten cholernie trudny tekst napisał!
****
Właśnie 1 raz w życiu to zrobiłem…Ufff👻
Tzn. pierwszy raz w życiu zalinkowałem pana Terlikowskiego🤡🙈🙉🙊
***
A tak na mega poważnie – to nie moja wina,
ale ja też przepraszam!!!
I czuje wstyd, ból, smutek, zażenowanie, bezradność, gniew!
I nadzieję widząc determinacje papieża Franciszka!💪
I nadzieję, że to ziarno, które obumrze, znów zakwitnie!
***
Dziękuję tym, którzy mają odwagę mówić!
Szczególnie ofiarom przestępstw!
To Wasze twarze są także Obliczem Jezusa Chrystusa, obecnego wciąż w Kościele!
Zapomnianym, oplutym!
Świętokradczo wzgardzonym – za 30 srebrników tytułów, władzy i lusterek (które nie odbijają już prawdy o swej twarzy)…
***
Uzdrów Jezu nasz lęk przed prawdą! 🙏
https://deon.pl/kosciol/komentarze/przepraszam-za-milczenie-pasterzy,1051012
Jeden komentarz
Елизавета
Przelomowym momentem byl pierwszy film braci Sekielskich o pedofilii w Kosciele. Kiedy zobaczylem w nim osoby pokrzywdzone, dotarlo do mnie, ze to juz teraz. Impuls dal tez moj rodzony brat, ktory jako pierwszy zglosil sie do braci Sekielskich, zeby opowiedziec swoja historie. I chyba najwazniejsze – ponad dwa lata temu rozpoczalem terapie, ktora jakos mnie do tego kroku przygotowala. Bo sama mysl, zeby sie ujawnic, pojawila sie juz bardzo dawno, kiedy mialem 19 lat. Juz wtedy czulem, ze to trzeba zrobic. Ale sparzylem sie na jednym z dziennikarzy i w konsekwencji na lata mocno zamknalem sie w sobie. Slyszalem tez o ciezkich doswiadczeniach osob, ktore szly z informacja o swoim zranieniu do kurii i byly potwornie traktowane. Dzis w koncu sie odwazylem.