Bez kategorii

Wiersz o miłości

Jest wiosna, to taki wiersz mi się dziś w głowie obudził

 

Bywa, że i miłości są rdzą czasu przyprószone
I wbrew nadziei skalpelem realizmu zoperowane

Jak flaki z olejem pałętają się nudnie,

jak pies z kulawą nogą

przy szarej burej nodze miasta

W teatrze znaczeń
Jak kot wyginające kark na dachu wrażeń

Pod spodem
Pod powierzchnią
W piwnicach umysłu dotlenione muzyką
Ważne, wciąż tak ważne!

Biją po ciemku, jak Boski chuligan
Jak Boski Tancerz w korowodzie zdarzeń
Nieskończone,
w banalnej metafizyce skończoności

Chore jak pijana ćma,
w blasku prawdy neonów

Jak zmartwychwstała poczwarka,
do lotu się przedziera
Zaprawdę człowiecza
Zaprawdę na Amen

Rockowa dusza. Studiowałem m.in. teologię czy psychologię kliniczną. Nauczyciel od 2006 roku. Ciekawy świata i ludzi. Troszkę romantyk starej daty:) Uwielbiam zespoły Depeche Mode, Coma, Anathema. Również kino, smak kawy, twórczość J.R.R. Tolkiena oraz C.S. Lewisa. Przygoda z blogiem trwa od 16.07.2019 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.