Biblia,  Człowiek,  polityka,  Społeczeństwo

W piaskownicy polskiego sumienia

Czy udowodnione zło przestaje być obiektywnym złem, tylko dlatego, że kogoś poprzednik-przeciwnik (np. „na tym samym stanowisku”) popełnił taki sam czyn, lub choćby gorszy?

Czyli co: nie odnosisz się do „tu i teraz Twego złego czynu”, a jedynie robisz jak Jasiu w piaskownicy: „bo proszę Pani, bo ja drapię, bo Zenek też tak robił, więc mi wolno”!??

Dzieciom się nie dziwię!

Ale osobom mającym odpowiedzialność za społeczeństwo: już tak! I to mocno!

Ta wieczna spychologia czemu służy?

Mam wrażenie, że może być wyuczonym i desperacyjnym mechanizmem, aby kupić sobie, tak jak z automatu (i to za brudną „nieetyczną krypto-walutę”) – rozgrzeszenie na wieki.

Przepraszam i nie przepraszam zarazem ale to korupcja i prostytucja moralna!

Bo serio wystarczy taktyka „zasłony dymnej” ?

I te wieczne analogie – do historii „tamtych ZŁYCH, co byli przed Tobą”??? Serio????

That’s all? I już jesteś czysty? Czyli co????

Że niby zło innych, to jakieś Twe auto-alibi i immunitet na każdy Twój zły czyn?

Nie rozumiem: jak możesz wymagać tyle samo od „poprzedników”, że nie byli wzorem, gdy de facto uważasz ich za zupełne dno moralne? DNO miało (ma) być tak święte jak Ty? A niby w jaki sposób? I czy dałeś (dajesz) im przykład na przyszłość tym co tu i teraz? Mogli by się wówczas „nawrócić”! Nie do tego dążysz?

Więc może to zupełnie wrong way!?

WIdzę wciąż nieustanną licytację tzn. kogo „u Tamtych” – też przyłapano – na „tym samym”, co tzw. „Waszych”!

Muszę przyznać Koszmarny, że koszmarny i upiorny to spektakl! Taki „dance macabre”, na moralnych nagrobkach Twych wrogów politycznych!

A w tle słyszę zapętlone i radosne hity.

Choćby playlistę tekstów Jasona Derulo (też te z Zakopanego o seksie oralnym).

I te seksistowskie ruchy frykcyjne, w teledyskach z półnagimi tancerkami.

Zastanawiam się, czy to jakiś substytut polskiej i tradycyjnej walki o rodzinę?

Tak by the way –  nasz największy gwiazdor sylwestrowy rzucił się z pięsciami (już poza Polską, we wtorek) na dwóch mężczyzn w kasynie Las Vegas, bo porównali go do innego muzyka Ushera.

Być może astronomiczne gaża z Zakopanego przyda się teraz na prawnika. Ok, nieważne!

Nas stać było, to i Jasona teraz.

Wracając do tematu naszej gawędy…

Wiem też, że niestety jako ludzie mamy taką skłonność do nazwijmy to: „werbalnej masturbacji”!

To np. Litanie do „Świętego Ja…Ja…Ja”.

To taka „ja-jecznica mego PR-u”.

No cóż, ale ja o czym innym.

Przecież, to Ty Siostro, Bracie – stawiasz siebie za wzór cnót i nim jesteś!???

Bo przecież jesteś tym oczekiwanym i obiecanym „nowym standardem”???

Widzę jak budujesz sam sobie, takie ołtarzyki, z klocków samo-uwielbienia i samo-zadowolenia…

Świątynia Twej chwały, jest jak limitowana edycja: „Lego Fake Morality”!

Na zagryzkę kiełbasa wyborcza i gorzkie pigułki na zgagę po niej.

Zaś struktura tych „klocków propagandy” wydaje się maskować, każdy destrukcyjny „fake-klocek”…Pozornie!

Ale chyba też wiesz, np. co mówi Ewangelia, że komu więcej dano, od tego się więcej wymaga!?? To nie o Tobie też czasami?

Patrz:
Ewangelia według świętego Łukasza 12, 48:
„Od każdego, któremu wiele dano, wiele też będzie się wymagać, a komu więcej powierzono, od tego też więcej będą żądać”.

Pomyśl: a może Ci tzw. „źli” nie dostali tyle co Ty???

Czyli nie tłumacz mi błagam: bo oni też!

Pokaż wyższość standardów, które będą spójnye z tym, co wyśpiewują Twe sztandary!

I nie rownaj w dół, do „tamtych”, których „ex cathedra” oceniłeś jako „złych”!

Jako:
– nieprawdziwych patriotów!
– nieprawdziwych katolików!
– nieprawdziwych Polaków!
– a nawet…nieprawdziwych ludzi!
itd….

Bo to żałosne i dziecinne! I smutne!

A Twój rytuał ping-ponga: „BO ONI…”,
to niestety jakiś kuriozalny akt samoułaskawienia, a nawet próba autobeatyfikacji siebie!

W Watykanie już dostali Twe CV do procesu kanonizacyjnego? Bo chyba to nie o to chodzi:(

Pycha nie kroczy czasami przed upadkiem? Jak myślisz?

Jej, ja nie chcę serio, by tak umieć, jak Ci, którzy zawsze „wynajmują” – jakiś zły czyn (innego bliźniego) – który dostaje  jakby pełnomocnictwo, aby być „adwokatem za darmochę”, który apeluje w „sanktuarium ich sumienia”. Efekt?

Dokonuje się definitywna kasacja zła, ad hoc! I rekompensata moralna, w postaci kontrataku!

I tak profanują dar swego sumienia!

Kneblują głos sumienia czym?
Tak, „programem”, który staje się (niestety) najwyższym Trybunałem – ich ludzkiej duszy!

I że taki mój Bliźni umie potem sobie patrzeć w lustro? Jak???

Czy też może wiesza już tylko na lustrze fotki tych ZŁYCH?

By nie widzieć było już, że jako Król (z samo-elekcji) jest nagi! By nie znać już swej twarzy!

Ech, a Księga Daniela 5, 25-28 ostrzega i tłumaczy, co napisała tajemnicza Ręka na ścianie pałacu – temu pysznemu Baltazarowi.

„Mene mene tekel uparsin!
A słowa te znaczą:
MENE – Bóg określił twoje królowanie i jego koniec,
TEKEL – zważono cię na wadzę i okazałeś się bez wartości,
PERES – twoje królestwo zostało podzielone…”; tłumaczenie: Biblia Paulistów.

Te słowa biorę wpierw do siebie!

Bo serio nie czuje się moralnie lepszy!

Ale boli mnie, że wystarczy wytknąć dziś paluchem: „bo za tamtych było to samo”!

No i??????
Ech proszę zjedz kurde snickersa, bo strasznie gwiazdorzysz…

Mi to np. pomaga😉

Tak wszyscy jesteśmy głodni: uznania, uwielbienia, atencji, po prostu…miłości!

So, breathe, wyluzuj Królu Złoty!

Nie jesteś mym wrogiem! Jest taka piękna scena z filmu American History X (Więzień nienawiści). Opowiada m.in. o tym jakim ciężarem jest nienawiść!

Nie, nie jesteśmy wrogami! Szkoda czasu!

Ale proszę: Just Look Up!!! Bo możemy się serio zmieścić – razem, pod tym wspólnym niebem – nadal pełnym cudów…🌌🌤🌝

No to co: Raz Dwa Trzy…chociaż spróbujemy?

PS
Smutna fotka z Warszawy (11.11.2021)

Rockowa dusza. Studiowałem m.in. teologię czy psychologię kliniczną. Nauczyciel od 2006 roku. Ciekawy świata i ludzi. Troszkę romantyk starej daty:) Uwielbiam zespoły Depeche Mode, Coma, Anathema. Również kino, smak kawy, twórczość J.R.R. Tolkiena oraz C.S. Lewisa. Przygoda z blogiem trwa od 16.07.2019 roku.

Jeden komentarz

  • Anonim

    Kwtestia proporcji.
    Jeśli moją największa „zbrodnią” jest jazda na gapę, mam prawo czuć sie lepszym od morderców, gwałcicieli, czy tych, co zawodowo znęcają się nad ludźmi.
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.