Wołanie murów, wołanie o człowieka!
Zanim wydasz wyrok o tym zdjęciu: proszę przeczytaj – więcej niż nagłówek!
Autor tego apelu jest ofiarą molestowania seksualnego w Kościele – można by powiedzieć, że ma prawo nienawidzić.
Dlaczego więc nie zachęca, aby potraktować sprayem mury świątyni?
Czemu sam tego nie robi?
***
Ja wiem, że czasami nienawiść jednego człowieka potrafi wywołać fale słusznego gniewu, wściekłości i bezradności.
A co dopiero, gdy odpowiedzialność jest szersza…
Mamy też do czynienia z profanacją świątyń, na którą nie ma mej zgody!
Warto też jednak dodać, że zdecydowanie o wiele częściej jest niszczona: „świątynia Ducha Świętego”
– w życiach gwałconych kobiet;
– w ofiarach pedofili;
– w znienawidzonych: uchodźcach i osobach LGBT+;
– w matkach pozostawionych samymi sobie!
Powinniśmy wtedy wołać i krzyczeć!
***
Ale nie wierzę w to, że np. zniszczenie muru kościoła, czy zakłócanie prawa do modlitwy cokolwiek: uzdrowi, ukoi, uleczy, naprawi!
To tylko kolejna eskalacja – jako odpowiedź na inne eskalacje…
Do niczego dobrego to nie prowadzi!
***
Gdy atakujemy nawzajem nasze MURY, to mury nie czują, nie płaczą, ale rykoszet uderza w serca…
Rośnie MUR w sercu – na dialog, na uzdrowienie, na pojednaną różnorodność…
***
Na marszu poparcia dla LGBT+ (w Białymstoku) leciały latem kamienie, bo kamień nie potrafi zranić ideologii…ale człowieka już tak!
A teraz?
Być może jakiś „katol”, dostanie niedługo w twarz, bo był po prostu w kościele?
A może jutro to będę ja?
Słusznie oberwę?
Być może jakiś fanatyk „katolicki” zrobi to w drugą stronę?
Tędy droga?
Bo mury to mury i jakoś sobie dadzą radę.
Mimo, że wandalizm to wandalizm!
Ale ludzie: nie jesteśmy sobie wrogami!
Są jednak ludzie, którzy chcą, byśmy w to uwierzyli!
Świetna zasłona dymna – dla wielu spraw, które bokiem przepychają, a my sobie skaczemy do gardeł!
Zarządzanie przez moderowanie lęku i nienawiści!
***
Inny problem jest taki, iż mamy też i takich liderów kościelnych, że tak jak mówił ojciec Adam Szustak – czujemy się (i świeccy i mnóstwo duchownych też) – „jak dzieci w dysfunkcyjnej rodzinie”.
I często mamy DOŚĆ!
***
Wracając jednak do tematu: na każdą nienawiść wobec, czy to synagogi, czy meczetu, czy świątyni katolickiej trzeba mówić: nie!
Bo zawsze w końcu płaczą ludzie, a nie mury!
W Gdańsku (IX.2018) pewien 27 letni mężczyzna wybił szybę w synagodze żydowskiej.
Siedziały tam kobiety i dzieci.
Kamień przeleciał kilkanaście centymetrów od twarzy jednej z kobiet.
A nienawiść wobec islamu?
Imam Hani Hraisz w Gdańsku, tyle lat nikomu nie wadził, aż nagle (XII.2015) zniszczono mu witryny dwóch lokali (kamień, broń pneumatyczna).
Bo zawsze nienawiść rodzi nienawiść!
***
Tak sobie też myśle, że chyba te złośliwe i nienawistne wobec siebie komentarze, trzeba kasować i zgłaszać – bo za dużo tego wokół nas, by dawać im: „pracować dalej”, „truć dalej”.
***
Każdej nienawiści – wobec każdej z religii i wyznania, wobec koloru skóry, czy też orientacji seksualnej – STOP!
I nienawiści wobec odrębnego zdania – trzeba „odcinać tlen”!
***
A co do ostatniej niedzieli.
Wymowne…
Jak do tego wszystkiego doszło?
Co doprowadziło nas wszystkich, właśnie do tej chwili (uwiecznionej na powyższej fotografii)?
Dokąd zmierzamy?
Jak czytać obecną rzeczywistość w świetle Ewangelii?
W świetle też po prostu mego człowieczeństwa..
Jaką odpowiedź mogę dać jako chrześcijanin, jako po prostu Paweł?