• Film,  Wiara

    Kawiarnia, ocean i mój patron z Tarsu

    Kiedyś siedziałem w kawiarni  (w moim kochanym Gdańsku) i trawiłem treści obejrzanego filmu – o moim słynnym imienniku: „Paweł apostoł Chrystusa” (reżyseria Andrew Hyatt, 2018). Kawa o metafizycznym smaku + wzruszenie po filmie i przyszedł mi taki obraz w duszy – jak to jest z tym naszym życiem:) Wchodzisz do oceanu i  tupiesz sobie i drepczesz swymi arcyważnymi stópkami.  Czasami ciągle w miejscu,  a często jak w jakimś chocholim zapętleniu.  Nabierasz  łapczywie  (raz za raz)  w dłoń wody – ale jakbyś jej nie nabrał – to przecież przecieka i ucieka (prędzej czy później). I tak skupiasz się na tym swoim kawałku oceanu (no bo MÓJ jest ten kawałek…),  że  aż …