Wiara
- #Hot16Challenge2, Biblia, Covid-19, Człowiek, Jezus Chrystus, Kościół, śmierć, Społeczeństwo, Święta Rita, Wiara, Wspieram Medyków
Zapach św. Rity / #Hot16Challenge2
Jak ktoś ma ok.15-20 minut, to zapraszam do mej opowieści o św. Ricie. Będzie o #Hot16Challenge2, o perłach, morderstwie, miłości, stygmatach, złotych strzykawkach narkomanów, duopolu politycznym w XIV wieku (i nie tylko w XIV), o cudzie w którym uczestniczyłem! Jeśli nie doczytasz do końca, to proszę wesprzyj już teraz: https://www.siepomaga.pl/hot16challenge *** Pojawia się też ważne pytania: Czy kultywujemy cierpiętnictwo i życiową bierność? Czy da się „przebić” przez legendy do żywej kobiety, która kochała na maksa? *** Gdybym miał określić, jak wyglądają moje życiowe spotkania ze św. Ritą, to mógłbym je wszystkie przyrównać, do odkrywania „architektury perfum”. Nuta głowy – to me oczekiwania, projekcje oraz wszystkie flashbacki wiedzy. Wiedzy, jaką dotychczas…
-
O LWIE w reggae, Pszczynie, Narnii i Biblii.
Uwielbiam lwy. Kiedy (ostatnio) byłem w oliwskim zoo – to jak na złość – pochowały się w krzaczorach (ucinały sobie zasłużoną drzemkę). *** Bardzo lubię kamienne figury lwów. Bardzo się ucieszyłem, kiedy zobaczyłem jedną z nich – w Pszczynie. Musiało to wyglądać dość zabawnie. Cała moja rodzinka robiła właśnie fotki zamku (bądź też sobie – z zamkiem), a ja pognałem zrobić fotkę głowy lwa. Była piękna i majestatyczna. Nikt o tym nie wiedział, ale właśnie W TYM momencie trafiłem – „przez szafę mego umysłu i wyobraźni” do pewnej pięknej krainy. A wszystko to – w ułamku wzruszenia. Lew to TAKŻE – tylko (i AŻ!) – symbol – zupełnie INNEGO LWA.…
-
Znajdź różnice
Dzielę się poniżej (ostrzegam) bardzo subiektywnym przeglądem: tego co widzę, słyszę, obserwuje. To tylko siedem luźno skojarzonych kontrapunktów. Wybrane refleksy nie ujmują żadnej z pokazanych rzeczywistości w sposób całościowy. Mój klucz, którego użyłem do selekcji przedstawianych obrazów nie pretenduje broń Boże do jakiegoś – jedynie słusznego sposobu ich interpretacji. Różnica – 1 W roku 1965 Kościół rzymsko-katolicki przyjął Deklarację o wolności religijnej. Pada tam zdanie: „Prawda nie inaczej się narzuca jak TYLKO siłą całej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie” – (Dignitatis humanae 1). Czemu to zdanie brzmi we mnie? Pewnie troszkę w konfrontacji z innymi słowami, które przypomniał mi ojciec Szustak (w genialnej książce „Targ zamknięty. Lekcje…
-
Koszyk Mojżesza i pocałunek Boga na Kasprowym Wierchu
Czasami czuje, jak jest mi bliski Mojżesz. Ja również (tak jak on), zostałem wydobyty z Nilu mych osobistych śmierci. Jest kilka etymologii imienia Mojżesz. W języku egipskim jego imię znaczy: „niczyj, nikt”. Tak też czułem się przez wiele lat – zanim odkryłem, że to co mnie ograniczało, bolało – stało się drogą, do wielu błogosławieństw w mym życiu. Nil mych śmiertelnych lęków. Nil uzależnienia od osób, emocji, rzeczy, opinii innych. Mojżesz był ukryty w koszyku z papirusu, który był pokryty żywicą i smołą. Też miałem (mam) swe koszyki ocalenia. Nie ocaliły mnie jednak moje dumne papirusy – wykształcenia i wiedzy (choć są bardzo ważnym budulcem!). Czasami serio wygodnie jest schować się…
-
Pocztówka z Tajlandii. Coś więcej niż jajecznica.
Po moich myślach krąży widok ze zdjęcia, które (kilka dni temu) zrobił mój przyjaciel (w Tajlandii). Jakiś – pewnie buddyjski mnich – idzie brzegiem – jakiegoś akwenu wodnego. No to będzie nuda. Co to za temat? Dziękuje Madzia za pomysł tego wpisu, bo myślę, że we mnie, dotyka fundamentalnych spraw. Pytanie: „SKĄD i DOKĄD (tego dnia) zmierzał ten mnich?” – frapuje mnie bardziej, niż sezon ogórkowy w polskiej polityce. Kiedyś potrzebowałem wiecznego WOW i taki temat byłby dla mnie nudny. Za mało w nim „mięsa”. Za mało skrajnych ludzkich amplitud: raj-piekło. Teraz lubię coraz bardziej – Tajemnicę ukrytą, w zwyczajności, w drodze do pracy. Muszę się przyznać, że to pytanie:…
-
Być jak langusta! Czy odbija mi palma?
Palma przypomina mi o wielu ważnych sprawach. Jej widok to dla mnie – swoisty duchowy up date. W Psalmie 92 można przeczytać piękne zdanie: „Sprawiedliwy zakwitnie jak palma”. W rozumieniu hebrajskim sprawiedliwym jest ten, kto pełni wolę Bożą. Czemu jednak palma? Nie mogłaby być róża, czy też klasyczny goździk? Jak to mawia ojciec Szustak: „Otóż….” Więc – otóż: palmy w Izraelu mają taką właściwość, że podeptane wydzielają piękną woń. Im bardziej są zmiażdżone, tym cudowniej pachną. Chrystus – ubiczowany, umęczony i zmasakrowany na krzyżu – jest jak ta roślina. Roztacza niezwykły zapach – zapowiedź kojącej woni zmartwychwstania. My w kościele lubimy (zbyt często) zapach – triumfalizmu, układów, mesjanizmów polityczno-religijnych. Czasami…
-
O kuzynie, który był (jest) Barankiem
„Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29) – to słowa Jana Chrzciciela. To naprawdę niezły hardcore, żeby powiedzieć takie słowa, o swoim – sześć miesięcy młodszym kuzynie – Jezusie. Dokładnie takie słowa wypowiada kapłan (na każdej Mszy Świętej), tuż przed Komunią Świętą. Cóż z tego, że powyższe słowa – wpadają do mych małżowin usznych, a nawet logują się na twardym dysku „teologicznego mózgu”? Najdłuższa droga – z głowy – do serca! Czy ta radosna informacja krąży w mym krwiobiegu wiary? Codzienny zator, miażdżyca sensu. Ogromny traffic w sercu. Słowo Boże wciąż nie staję się Ciałem – w mych myślach, słowach, czynach. Nie dotarło jeszcze do królestwa serca,…
-
The Beatles, James Bond i decyzja Maryi
Czterdzieści dziewięć lat temu (6.03.1970) – ukazał się ostatni singiel The Beatles (wydany przed rozpadem zespołu). Utwór: „LET IT BE” – został przez magazyn Rolling Stone – umieszczony na 20 miejscu – listy 500 utworów wszechczasów. Przez lata, tak wiele osób interpretowało postać z piosenki, jako Matkę Jezusa. Paul przyznał swemu biografowi: „Słowa Maria Matka czynią z utworu na poły religijną piosenkę i nie mam nic przeciwko takiemu odczytaniu. Jestem szczęśliwy, jeśli ludzie chcą w taki sposób umocnić swoją wiarę. Osobiście nie mam nic przeciwko temu. Myślę, że wspaniale jest wierzyć, szczególnie w świecie, w którym przyszło nam żyć obecnie”. Prawda była o wiele bardziej dosłowna. Możemy o tym przeczytać,…
-
O kogutach, Scorsese i milczeniu
Ostatnio obejrzałem (po raz kolejny) film Martina Scorsese – „Milczenie”. To film tak „pięknie i ozdrawiająco niewygodny”. Zarówno dla: teistów (wszelkiej odmiany), ateistów i agnostyków. Uwielbiam filmy które „uwierają” w mej duszy, jak kamyk w bucie. Nie dają łatwych rozwiązań i gotowych odpowiedzi. To film o jezuitach, ale ja – odkrywam siebie w „lustrach” wszystkich bohaterów. Ojciec Kramer opowiadał (gdzieś, w okolicach premiery filmu), że ten film jest jak skalpel, jak operacja na otwartym sercu. Tak w istocie jest! To wielka szansa, by poświęcić – 2h i 40 minut, na swoistą medytację nad człowieczeństwem (we wszystkich jego barwach). Jeśli myślisz, że chrześcijaństwo – to marketingowo sprawna ściema (tak, by wygodnie…
-
5 kamyków w Goliata śmierci
Z wielkim bólem, przyjąłem do mej świadomości, fakt śmierci Dawida! Miał tylko 5 lat. Kiedy miałem 5 lat, starsi chłopcy mieli już zapewne – swoje pierwsze proce. Czy strzelałem z takiej? Nie pamiętam. Wiem, że tak jak reszta chłopców chciałem walczyć ze złem – być jak Rocky, czy Atreyu z Niekończącej się Opowieści. Potem ja (przyszły pan katecheta) – zamiast walczyć ze złem, wlazłem do klasy (po piorunochronie), by podłożyć pani katechetce pinezkę na jej krzesło. Ta sama katechetka – opowiedziała mi (po raz pierwszy) historię – biblijnego Dawida, który miał 5 kamyków przeciwko złu Goliata („Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je…