-
Samotne drzewo?
To wydarzyło się „we mnie”, w trakcie spaceru nad Morzem Bałtyckim. Zacznijmy od tego, że nie zdarza się zbyt często, aby na środku plaży rosło sobie samotne drzewko. Czy tylko dlatego tak mnie zafascynowało? Długo nie rozumiałem, co takiego mnie w nim zatrzymuje. Jakiś czas później przypomniał mi się refren utworu Miuosha pt. Traffic. Słychać w nim gościnnie – niezrównanego Piotra Roguckiego! „Trzeba się nauczyć oddychać na zapas Jak kleszcze Przechowywać w płucach do ostatniej chwili Powietrze” Czemu takie dziwne skojarzenie, gdy wokół tyle piękna, tyle powietrza? I co ważne…przestrzeni, aby oddychać powoli, głęboko… I tak swobodnie, z taką ulgą… Kleszcze? Nikt ich nie lubi, ale to podobno największe twardziele…
-
Święta na bis
Takiej choinki, jak moja, która tak szybko zgubiła swe zielone igły, to świat nigdy nie widział! Emocje świąteczne już też zapewne opadły. Wygłoszono już dawno – owo sakramentalne orędzie: „święta, święta i po świętach”. I wróciliśmy do „normalności”. Choinki tracą swe igły…My gubimy z siebie, te kilogramy – po wielu świątecznych sałatkach. Spadają też kolejne łzy rozaczarowań… Life goes on… Co to jednak za Święta, których BLASK nie trwa w nas dłużej, niż blask choinki? Bardzo cenię film pt. Edi (reż. Piotr Trzaskalski, rok 2002). Jest w nim fenomenalny wątek. Edi to bezdomny alkoholik. W osiedlowym sklepie obserwuje (kilka razy) biednego chłopca Krzysia, który pyta wciąż o tą samą zabawkę.…
-
Jeste-m(-ś) Kamieniem?
Myślałem dzisiaj nad fotografią i słowami pana Michała Gołębiowskiego. Pochodzą ze strony Facebook – „Mnich stepowy. Literatura, kultura, teologia”. Oto cytat, a poniżej obraz: „z pustki wyłania się kamień a z milczenia słowo”. Kamienie, którymi rzucamy w innych nie biorą się z Niczego! A Kamień, którym się stajemy? To nie staje się tak po prostu, ani też z dnia na dzień. Ta nasza znieczulica… Krzywdzimy własną krzywdą! Co by się nie upierać żadne z tych kamieni, którymi rzucamy w innych, nie są w stanie wypełnić naszej Pustki… Ani też w drugą stronę – nie wypełnią tych bolesnych Dziur, które nam zrobiły – kamienie ludzkich osądów, plotek, obmowy, przekleństwa, zniesławienia! Ile…
-
Imiona magów na katolickich drzwiach?
Ilu było króli i czy to w ogóle byli królowie? Czy godzi się szydzić z Pana Ryszarda Petru, który mówił o 6 królach? Czy katolicy umieszczają na drzwiach równanie matematyczne? Z plusami i znakiem równości? Czy to jakiś zabobon i magia? I czy to ma coś wspólnego z Magami? Czy Gwiazda Betlejemska doprowadziła Mędrców także do Briana z Monty Pythona? Czy rację ma zespół Raz Dwa Trzy, gdy śpiewa: „trudno nie wierzyć w nic”? I czy tylko dlatego wspominam o tej piosence, bo w nazwie jej wykonawcy zawarta jest aluzja do Trzech Króli?😀 *** Wpierw tak dosłownie na chwilkę – z przymrużeniem oka😉 Bo życie serio zaskakuje! Ten dzień, kiedy…
-
Adele w krainie Eliasza
Patrząc na ten obraz słyszałem emocje, które wyśpiewała Adele – w utworze: „Set Fire to the rain”. Ja wiem, że to był utwór o czymś innym, ale tak jakoś😀 Parafrazując (tak na maksa) słowa refrenu przyszła mi taka modlitwa: Patrząc w Ogień, dotknąłem Twej twarzy A kiedy płonął – płakałem… Słysząc, jak szeptał Twoje imię… „A po tym ogniu szmer łagodnego powiewu” (1 Księga Królewska 19, 12b) To tekst o doświadczeniu Eliasza. Doszedł do swej granicy. Przeżył jakiś ciężki epizod depresyjny. „Usiadł pod jednym z janowców, prosząc: Panie mam już dość wszystkiego, zabierz moje życie…” (1 Krl 19, 4b) I poszedł spać… Ucieczki od siebie – także w sen… Już…
-
Asyż – chcę tam powrócić
Asyż – jakże pięknie tam powrócić (chociaż tak myślami…). Niezwykłe miejsce na Ziemi! Nie wiem jak to wytłumaczyć… Z jednej strony czułem, że pod mymi sandałami aż pulsuje – taka wciąż żywa przestrzeń – po której (przede mną) poruszały się miliony ludzi, którzy przybyli do tego (obecnie) – 25 tysięcznego miasteczka. A z drugiej strony doświadczenie ciszy i intymności (mimo tego tlumu). To było jeszcze przed pandemią. *** Widok sprzed Bazyliki (424 m.n.p.m) zapiera dech w piersi! Przed nami soczysta zieleń Umbrii, otulona włoskim Słońcem, a nad dachami Assisi leniwie płynące chmury – o kształtach dobrze spienionego capuccino. *** I te malutkie, jakże subtelnie urocze kamienice. I uliczki, które same…
-
Gniew Zahary
Zahara ma 5 lat. To dziewczynka z Syrii. Spotkała Ją o wiele większa niesprawiedliwość niż ta, którą doświadczyłem w ostatnich dniach. Dostałem kopa w godność – od „możnych władców” różnych tam mikroświatków… Każdy je dostaje… *** Zahara uczy mnie pokory i słusznego gniewu na zło. Ona akurat doświadczyła zadanego bólu – od Tych Większych Panów, co sterują wojnami i niesprawiedliwym podziałem dóbr tego Świata. *** Mnie spotkało „mniejsze” świństwo niż Zaharę, ale boli mnie… (jak każdego wrażliwego człowieka?) – zawiść, złośliwość, upojenie jak bąk „władzą”… *** Jak Oni rozmawiają ze sobą? Może tak mówią?? „Mogę przesuwać ludzi jak pionków: jak mały bóg, jak faraon we własnym tylko umyśle, mam małą…
-
Pajęczyna 2020/2021
2020/Podsumowanie – 2021/Start Nowego *** Dziś przy wejściu do kościoła „zatrzymała” mnie ta piękna, oszroniona pajęczyna. To wymowny symbol roku 2020. I inspiracja do pomyślenia o Nowym Roku. *** Pajęczyna – coś tak kruchego, a zarazem takie misterne arcydzieło… Co przeważa w tym obrazie? Słabość, czy siła powiązań? *** Z jednej strony widzę: – Kruchość mego życia i zdrowia; – Niestabilność „posiadania” mej pracy; – Subiektywność tego, kto tak naprawdę stanie po mej stronie, gdy przyjdzie dzień o nazwie: „Sprawdzam!”. Można się niestety bardzo srogo zawieść. Szybko widać: who is who? A z drugiej strony? – Siła przyjaźni, które miałem odwagę i determinację pięlegnować; – Wiara, która jest jak niezniszczalny…